NovyHotel Falubaz Zielona Góra ma na swoim koncie 7 punktów w ligowej tabeli, a więc o dwa oczka więcej niż Fogo Unia Leszno. Niedzielna potyczka będzie o tyle ważna, że zwycięstwo zielonogórzan oznacza niemalże pewne utrzymanie, a może nawet awans do fazy play-off. Należy pamiętać, że w pierwszym spotkaniu pomiędzy Falubazem, a Unią na Stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie padł remis 45:45, co oznacza, że wygrana którejkolwiek z ekip to trzy, duże punkty do tabeli PGE Speedway Ekstraligi. Zielonogórzanie mają za sobą bardzo dobre występy przy W69, ale przydarzyła im się także drobna wpadka. Mowa o meczu z Włókniarzem Częstochowa, w którym zawodnicy NovyHotel Falubazu Zielona Góra przegrywali starty i byli bardzo wolni na trasie. Zielonogórski zespół musi zrobić wszystko, co w ich mocy, aby taka sama historia nie powtórzyła się w najbliższą niedzielę. Kluczem do sukcesu będzie odpowiednie dopasowanie do nawierzchni od pierwszych biegów, gdyż forma zawodników drużyny z Grodu Bachusa jest cały czas na stabilnym poziomie. 

Niedzielny klasyk może być dniem sądu ostatecznego dla Fogo Unii Leszno. Podopieczni Rafała Okoniewskiego po dobrym meczu z Toruniem cały czas znajdują się na ostatnim miejscu w tabeli. Leszczyńskie Byki mogą odetchnąć, ponieważ na mecz przy W69 wraca po długiej przerwie Janusz Kołodziej, a więc bezwzlędny lider zespołu. Można mieć wątpliwości, co do tego, w jakiej formie znajduje się na ten moment Kołodziej, ale wydawać się może, że taki doświadczony i klasowy zawodnik nie zdecydowałby się na start w zawodach bez stuprocentowej pewności o dobrej kondycji fizycznej. Fogo Unia zapewne wystąpi w niedzielnym meczu bez Damiana Ratajczaka, który, co prawda wsiadł już na motocykl i trenował na nim po kontuzji, ale sztab szkoleniowy najwyraźniej nie chce ryzykować i nie wpisał młodzieżowca do awizowanego składu. W miejsce Andrzeja Lebiediewa wystąpi niesamowity Benjamin Cook, który kręci kapitalne liczby, jak na to, że to jego pierwsze starty na torach w Polsce. Pod ósemką pojawi się zapewne Nazar Parnicki, dla którego leszczyński klub odkupił silniki od Janusza Kołodzieja.

W historii ostatnich potyczek obu zespołów aż 16 razy wygrywała Unia Leszno, a tylko raz triumfowali zielonogórzanie. Ostatni mecz przy W69 zakończył się wynikiem 46:44 dla leszczynian. Start do pierwszego biegu niedzielnego spotkania zaplanowano na godzinę 19:15.